Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Trudno jest zdobyc informacje po polsku o tym, co dzieje sie w Wenezueli. Polskie media publikuja nieduzo, a obraz Wenezueli, ktory wylania sie z tych publikacji jest uproszczony i tendencyjny. Jako Polka mieszkajaca w Caracas, staram sie "prostowac" i "doswietlac" aspekty, ktore polskim mediom umykaja.
8 komentarzy:
e, wolowina bez kosci sie nie liczy :)
Widze, ze Twoj pracodawca Ewo nauczyl Cie juz bezczelnej manipulacji. Przede wszystkim, w tym tekscie w Wyborczej wyraznie jest napisane, ze brakuje okreslonych towarow. Towarow, ktorych jeszcze kilka miesiecy temu nie brakowalo, dodam.
Sfotografuj chociazby prosze polki z mlekiem. I jako matka malych dzieci, powiem ci, ze jego notoryczny brak jest wyjatkowo bolesny.
Poza tym dobrze wiesz, ze ceny w sklepie w ktorym zrobilas zdjecia sa poza zasiegiem wiekszosci Wenezuelczykow. Np. mleko, gdz sie na chwile pojawia (importowane z tej zlej Kolumbii) jest drozsze niz w Polsce.
Czemu nie zrobisz zdjecia tasiemcowych kolejek jakie ustawiaja sie pod Mercalami (to sklepy o regulowanych cenach w biednych dzielnicach) w nadziei, ze moze cos "rzuca". Dokladnie jak w PRL.
Tekst w Wyborczej jest zatytulowany "Chavez grozi Kolumbii, a Wenezuela nie ma co jesc". To nazwalabym bezczelna manipulacja.
Jezeli chodzi co ceny, to w Excelsior Gama, gdzie zrobilam zdjecia, jest mnostwo produktow w regulowanej cenie. Czyli mieso za 11 boliwarow za kilo (5 dolarow). Nie regulowane kosztuje dwa razy tyle. Jest takie i takie. Nie ma kolejki. Moze powinnas sie tam wybrac?
Nigdy jeszcz nie widzialam przed Mercalem kolejki, ktora oczekiwalaby, ze moze cos rzuca.
Kiedy organizowane sa na wolnym powietrzu w weekendy tzw. Mega-Mercale, gdzie sprzedaje sie podstawowe produkty zywnosciowe po bardzo niskich cenach, jest kolejka i tez mnostwo dotowanego mleka.
Musisz sie zdecydowac, co wedlug ciebie jest nie tak: czy to, ze mleko bez dotacji jest drogie, czy to, ze panstwo sybwencjonuje zywnosc sprzedawana przez Mercalch.
I porzuc swoja spiskowa teorie dziejow, bo nikt nie placi mi za robienie tego bloga.
Naprawde nie rozumiesz co jest nie tak? Chociazby to, ze normalny czlowiek (bo pewnie wy w tym ministerstwie macie wlasne sklepy) nie moze dostac np. mleka. Mnie sie to udalo tylko raz w tym roku. Czy uwazasz, ze to normalne?
a nie mowilem, ze wolowina bez kosci sie nie liczy? to bylo jak w banku pewne.
caraceno: tak, oni w ministerstwie mają swoje sklepy, a w nich kawior, salami, no i oczywiście hekto, hekto, hekto litry mleka. to w sekcji spożywczej.
natomiast w sekcji rozrywkowej tanio mozna kupic rakiete kosmiczna. no i oczywiscie te sklepy sa wszystkie za zoltymi firankami.
i jeszcze zdradze ci jedna tajemnica caraceno: gdy wypowiesz tajne hasło - "jestem od gierka, daj mi cukierka" - wtedy dostajesz w tajnym ministerialnym sklepie za darmo dodatkowa beczke mleka.
niestety caraceno, musze cię zmartwić: w siedzibie Gazety na Czerskiej też maja swój sklep, a nawet bezczelnie dotowana stołówkę, gdzie zajebisty obiad mozna zjeść za jedyną dyszkę.
i hasło tajne tez mają - "jestem od michnika daj mi batonika" - dostajesz za nie 100 litrów soku z martwi.
caraceno, jesli bedziesz wszystko przykrawała do prl, tajnych sklepow i równie tajnych kont chaveza, z ktorych oplaca on swoich dyspozycyjnych bloggerow, to dyskusja z toba zaczyna tracic sens.
napisz lepiej, jak chcialabys zeby wygladała wenezuela bez tego znienawidzonego chaveza.
napisz co zrobic z biedota, z wykluczonymi, z ambicjami usa w regionie: taka dyskusja ma sens.
no chyba ze twoja recepta to rozstrzelanie cholernych biedakow jak w 1989 r. wtedy pewnie mleko bylo, co?
ten reportaz i zdjecia z ponizszego linku sa prawdopodobnie z innej Wenezueli. innej niz w ktorej zyje caracena. Z najlepszymi zyczeniami i spokojnego dnia
http://www.noticierodigital.com/forum/viewtopic.php?t=366524
Prześlij komentarz