Uribe wlasnie pokazal, jak bardzo chce negocjacji pokojowych w Kolumbii. 3 dni po tym, jak FARC uwolnily 4 zakladnikow, wojsko Kolumbii zbombardowalo z powietrza guerrille i zabilo jednego z jej najwazniejszych przywodcow.
Gniew prezydentow krajow sasiednich, Chaveza i Correi, wiaze sie jednak z tym, ze bombarowanie odbylo sie na terenie Ekwadoru bez wczesniejszej konsultacji wladz tego kraju. Po akcji Uribe zadzwonil do Correi, ale klamiac, ze wojsko Kolumbii dzialalo w samoobronie! Tymczasem Ekwador juz zbadal sprawe i wiadomo teraz ze:
1. Czlonkowie guerrilli zostali napadnieci we snie, wiele cial ma na sobie pizamy lub tylko bielizne
2. Wiele cial ma kule w plecach
3. Helikoptery i samoloty wojska Kolumbii wkroczyly 10 km wglab terytorium kraju, a nie jak twierdzi Kolumbia 1,800 m...
Wiec Kolumbia nie tylko pogwalcila suwerennosc Ekwadoru, ale probuje klamac w tak waznej sprawie. Kwestia ta zostala przemilczana przez polskie media, wedlug ktorych Chavez jest "agresorem" w konflikcie i "wspiera FARC". Na zachodzie bez zmian...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Hej, hej - witam - choć nie przepadam za trybunami ludowymi, a przede wszystkim za władzą każdego autoramentu, chylę czoła przed ludźmi zaangażowanymi w projekty demistyfikacyjne ;)
Pozdro!
ale czy będzie wojna?
Mam nadzieje, ze nie bedzie wojny... Rewelacje, jakie wyciaga Uribe z laptopa jak z rekawa moga jednak zostac uzyte jako pretekst do ataku na Wenezuele. Ale byc moze sluza Uribe po prostu do ostatecznego wypchnecia Chaveza z negocjacji pokojowych, i za razem eliminacji Betancourt z wyscigu o fotel prezydencki (bo bez Chaveza i Reyesa, ktory negocjowal jej uwolnienie z Francja, nie zostanie pewnie uwolniona i umrze w dzungli)
Prześlij komentarz